Hej.
Święta, święta i po świętach. Jak zawsze parę kg więcej do tego jakieś choróbsko się do mnie przypałętało i nie chce mi dać spokoju. Od wczoraj nie rozstaję się z ciepluteńkim kocykiem, gripexem, chilonexem i pudełkiem chusteczek. Brakuje jeszcze osoby robiącej co chwilę ciepłej herbatki. Jeszcze rano czułam się jak ziomek z tej reklamy (klik) ;)
(mój dzisiejszy must have :)
W tym roku dostałam wszystko to co chciałam, zero niespodzianek ;) no może jedna ale mała.
Od mojego dostałam: (można to tak nazwać bo sama zamówiłam, wypełniłam druczek do przelewu i sobie zapakowałam :D)
Paletkę Sleek`a Make-up i-Divine au naturel. Na razie używałam jej 2 razy i się mega jaram.
Od Szwagierki i Szwagra otrzymałam:
Uroczy breloczek, gratisik o którym nie wiedziałam. Mam go przy kluczach, ale coś mi za ciężko, zresztą boję się że reszta żelastwa go obiję więc pewnie znajdzie się przy kluczach z pracy :D
Korektor rozświetlający Maybelline Dream Lumi touch, najjaśniejszy oczywiście.
Maskę do włosów Sleek Line, Repair & Shine. 1000 ml cudownego zapachu i (mam nadzieje) działania :)
Zestaw Neutrogeny z maliną nordycką. Olejek do ciała, krem do rąk oraz sztyft do ust.
Od Mamuśki dostaliśmy łącznie 300 zł, dołożyliśmy 240 zł i kupiliśmy dysk zewnętrzny. W KOŃCU! :D Mój laptop już ledwo dychał :)
I to by było na tyle. Za jakieś 2 tygodnie urodziny, złożenia już zamówione ;) Aaaaa ja wczoraj miałam kolędę, ale nie przyjęłam bo nic o niej nie wiedziałam :) po usłyszeniu dzwonka, myślałam że to pan z przesyłką dla mojego, otwieram, a tu dwaj słodcy ministranci się mnie pytają czy przyjmę kolędę. No trudno za rok się przyjmie, w tym roku ani trochę nie byłam przygotowana. Zawsze u nas była pod koniec stycznia :D A Pan z przesyłką zapukał po chwili i oto przyszły komiksy! i kubek :) Cały tydzień na nie czekał ;)
wielbię.
Pozdrawiam,
Nana!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz