Ponad miesiąc nic tu nie pisałam, tak wyszło. Trochę się
zmieniło, no ale to każdego z nas kiedyś spotyka ;) Mam nadzieję, że tym razem
dłużej tu zawitam.
Zakupów jakiś dużych ostatnio nie robię, gdyż idą święta i
trzeba trochu na prezenty wydać ;) Połowa już zakupiona, w grudniu reszta. Przynajmniej
wiemy już co kupić.
W czwartek w Rossmanie zaczął się Kolorowy Tydzień, więc z
rana ze Szwagierką udałyśmy się na małe łowy. Ja kupując teraz tylko to co
potrzebuję, wzięłam podkład rozświetlający Rimmela, Wake me up, odcień
100-Ivory. Szwagierka zakupiła troszkę więcej, w tym część mojego prezentu
świątecznego – Korektor rozświetlający z Maybelline. Tylko muszę na niego
poczekać jeszcze miesiąc.
W co drugi weekend po szkole zazwyczaj chadzam do mojej
kumpeli, która pracuje w CH, oddalonym od mojej uczelni o jakieś 5 minut z
buta? ;) A jak już tam zajdę to zawsze coś znajdę dla siebie – koleżanka sprzedaje
kosmetyki Marion + kosmetyki naturalne firmy Lavea
Będąc tydzień temu w sobotę zakupiłam Balsam
z masłem shea czekoladowy. Pachnie cudownie.
Do tego Mydełko Czekolada Gold, coś
mnie wtedy na czekoladę brało ;)
Zobaczymy jak nam się ułoży, planuję się za nie zabrać po
weekendzie. Szczegóły wkrótce ;)
A już jutro do Słodziaka na urodzinki!
A w środku:
Pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz